Nie będzie wolno palić we wszystkich restauracjach i kawiarniach. Azylem dla "zadymiarzy" mają być jedynie puby. To cios głównie dla turystów zagranicznych, Australijczycy są przyzwyczajeni: na Antypodach bowiem zakazane jest palenie tytoniu w pracy i w budynkach użyteczności publicznej. Już dziś przed budynkami wioski olimpijskiej w Sydney widać grupki palaczy pokątnie oddających się swemu nałogowi. Ciekawe, czy do czasu rozpoczęcia Igrzysk "dymek z papierosa" będzie już w Sydney dawno wykorzenioną "przyjemnością"...