Mężczyzna pochodzący z miasta Darwin, którego danych nie ujawniono, świętował 30. urodziny kolegi w sobotni wieczór w Parku Narodowym Rzeki Mary.Ofiara i jeszcze jeden uczestnik imprezy zdecydowali się na kąpiel w rzece. Chcieli dopłynąć do przeciwległego brzegu. Krokodyl zaatakował ich, gdy wracali. "Kilka osób widziało, jak gad zacisnął szczęki na ciele mężczyzny. Potem nie było go już widać" - powiedział agencji AP sierżant lokalnej policji Geoff Bahnert. "Rzeka Mary znana jest z najliczniejszej na świecie populacji krokodyli. W rzece Mary się nie pływa" - dodał. Funkcjonariusz powiedział, że dużą rolę w podjęciu decyzji o kąpieli mógł odegrać alkohol. Obecnie służby ratownicze przeszukują rzekę w okolicach miejsca, w którym odbywało się przyjęcie - być może uda się odnaleźć zwłoki mężczyzny. "Turystom radzimy, by przyjeżdżali, podziwiali, robili zdjęcia i trzymali się z dala od wody" - powiedział Bahnert.