Reklama

Australia: Dwa ataki rekinów w ciągu 24 godzin

12-letnia dziewczyna ma "poważną kontuzję nogi" po ataku rekina u wybrzeży Australii. To drugi taki przypadek w ciągu ostatnich 24 godzin - informuje BBC.

Wyspy Whitsunday nazywane są "australijskim rajem na ziemi". Jak się okazało, dla dwóch osób raj zamienił się w piekło. Wszystko przez rekiny, które uaktywniły się w ostatnim czasie.

W czwartek do szpitala w stanie krytycznym trafiła 12-letnia dziewczyna, która ma "poważną kontuzję nogi". To efekt ataku rekina.

Dziewczyna była nad wodą z ojcem i siostrą. Tuż po ataku natychmiast otrzymała niezbędną pomoc. Jak podają służby medyczne, z licznymi obrażeniami nogi i tułowia trafiła do szpitala - informuje BBC.

Lokalne media podają, że władze w odpowiedzi na ataki rekinów będą instalowały wzdłuż linii brzegowej specjalne talerze, bębny, które mają ostrzegać turystów.

Tymczasem dzień wcześniej 46-letni turysta z Tanzanii pływał przy swoim jachcie, gdy został zaatakowany. Pierwszej pomocy udzielił mu lekarz, który przebywał w innej łodzi. Później mężczyzna trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

Australia prowadzi dokładną dokumentację ataków rekinów. Wynika z niej, że w tym roku jedna osoba zginęła, a 14 zostało rannych po atakach żarłaczy białych.

Reklama

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy