Po wylądowaniu maszyny kapitan zalecił natychmiastową ewakuację wszystkich osób znajdujących się na pokładzie. Część pasażerów opuściła samolot drzwiami, a część awaryjnymi nadmuchiwanymi pochylniami. Według rzeczniczki Qantas kabinę pasażerską wypełnił nie dym, ale opary płynu hydraulicznego, który został zassany do kabiny przez system klimatyzacyjny. Podkreśliła, że nie było zagrożenia dla pasażerów. Jedna z pasażerek Ally Kemp opisała sytuację jako "przerażającą". "Każdy musiał opuścić samolot pochylniami na płytę lotniska, po tym jak kabina wypełniła się dymem a kapitan krzyczał: 'Ewakuować się !' " - relacjonowała.