Sprawa jest na tyle poważna, że nadzorujący LANL urzędnik Departamentu Energii został poinformowany o niej podczas spotkania w Białym Domu. Na poinformowaniu urzędnika jednak się nie skończyło. John Dingell z Izby Reprezentantow domaga się odpowiedzi na pytanie, dlaczego o fakcie tym nie został poinformowany Komitet Energii i Handlu Izby Reprezentantów, który w czasie gdy doszło do wysłania tajemnic otwartym tekstem (19 stycznia) prowadził właśnie śledztwo w sprawie wcześniejszego niedopilnowania procedur bezpieczeństwa w LANL. Mariusz Błoński