Rano w porcie lotniczym mężczyzna wyrwał pistolet maszynowy kobiecie będącej w trzyosobowym patrolu, pilnującym sali odlotów, i ukrył się w jednym ze sklepów na lotnisku. Wkrótce potem został zastrzelony przez żołnierzy. Nikt nie został ranny. Z lotniska ewakuowano blisko 3 tysiące pasażerów. Ekipy antyterrorystyczne z psami sprawdzały, czy mężczyzna nie zostawił żadnego ładunku wybuchowego.Służby poszukiwały także wśród podróżnych wspólnika napastnika. Władze lotniska szacują, że zamknięcie ruchu spowodowało utrudnienia dla blisko 6 tysięcy pasażerów.