Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej Adel el-Dżubeir powiedział w telewizji CNN, że "nie ma powodów, aby nie zgodzić się z sekretarzem stanu USA. Zgadzamy się z nim. Iran zdecydowanie stoi za atakami". Podobną opinię wyraził szef brytyjskiego MSZ Jeremy Hunt, według którego wstępne oceny każą zgadzać się z opinią USA. Państwa potępiają ataki Czwartkowy atak potępiły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar i Egipt. Szef MSZ ZEA, Anwar Gargasz, na Twitterze napisał, że wydarzenia w Zatoce Omańskiej są "poważną i niebezpieczną eskalacją", która wymaga od społeczności międzynarodowej podjęcia walki o ochronę stabilności i bezpieczeństwa w regionie. Egipskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że Kair potępia wszelkie akty, które podważają bezpieczeństwo dróg wodnych w regionie Zatoki Perskiej. "Egipt z niepokojem śledzi wiadomości o ataku" - stwierdził rzecznik egipskiego MSZ. Katar z kolei wezwał do wszczęcia międzynarodowego dochodzenia w sprawie ataków w Zatoce Omańskiej i zaapelował o deeskalację napięć w regionie. Ministerstwo spraw zagranicznych tego kraju w oświadczeniu potępiło ataki i nazwało je "aktami zniszczenia, niezależnie od tego, kto za nimi stoi". Katar ostrzegł także przed próbami manipulowania bezpieczeństwem w Zatoce Omańskiej i wezwał wszystkie strony sporu do powściągliwości i powstrzymania eskalacji. Wideo z ataków Wojsko USA ujawniło w czwartek wieczorem nagranie wideo, pokazujące jak siły irańskiej Gwardii Rewolucyjnej usuwają niewybuch miny z jednej z burt japońskiego tankowca. "O godz. 16.10 czasu lokalnego łódź patrolowa IRGC (Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej) Gashti zbliżyła się do tankowca M/T Kokuka Courageous i (...) została nagrana, jak usuwa niewybuch miny dywersyjnej z M/T Kokuka Courageous" - poinformował w oświadczeniu rzecznik Centralnego Dowództwa sił USA, kapitan marynarki wojennej Bill Urban. Wcześniej o istnieniu nagrania informowała agencja Reutera. Centralne Dowództwo ujawniło również zdjęcia, na których widać najwyraźniej minę przyczepioną magnetycznie do burty statku, zanim została ona usunięta później w ciągu dnia. Reuters zwraca uwagę, że zdjęcia tego rodzaju często trudno odtajnić, a ich ujawnienie wydaje się świadczyć o wysiłkach USA, zmierzających do przekonania społeczności międzynarodowej o winie Iranu w czwartkowych atakach na dwa tankowce: japoński Kokuka Courageous i norweski Front Altair. Wielka Brytania wspiera USA "Nie ma powodu nie wierzyć ocenie USA, że to Iran jest odpowiedzialny za czwartkowe ataki na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej" - oświadczył w piątek minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt. "Zamierzamy dokonać własnej niezależnej oceny (...), ale nie mamy powodu nie wierzyć ocenie amerykańskiej. Instynktownie w to wierzymy, ponieważ USA są naszym najbliższym sojusznikiem" - mówił w piątek Hunt w radiu BBC, powtarzając w zasadzie swoją czwartkową wypowiedź w tej sprawie. Jak stwierdził w czwartek wieczorem, wstępne oceny każą zgodzić się z opinią USA, że Iran odpowiada za ostatnie ataki w Zatoce Omańskiej. Iran odrzuca oskarżenia Iran odrzucił oskarżenia Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. Stanowisko Teheranu przedstawiła irańska misja w ONZ, która stwierdziła, że "Iran kategorycznie odrzuca nieuzasadnione twierdzenie USA o przeprowadzeniu ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej i potępia je w możliwie najostrzejszy sposób". "Iran jest gotowy do odgrywania aktywnej i konstruktywnej roli w zapewnianiu bezpieczeństwa strategicznych przejść morskich, a także w promowaniu pokoju, stabilności i bezpieczeństwa w regionie" - brzmi oświadczenie Irańczyków. Irańska misja w reakcji na oskarżenia USA wezwała do pilnego dialogu między wszystkimi krajami regionu Zatoki Perskiej w celu zapobieżenia "lekkomyślnej i niebezpiecznej polityce i praktykom Stanów Zjednoczonych i ich regionalnych sojuszników w podnoszeniu napięć w regionie". "Islamska Republika Iranu powtarza, że jedynym sposobem na zlikwidowanie napięć w tym regionie jest aktywne i konstruktywne zaangażowanie wszystkich krajów regionu w prawdziwy dialog, oparty na wzajemnym szacunku, integracji i podstawowych zasadach prawa międzynarodowego" - oświadczyła strona irańska. Tajemnicze ataki Dwa tankowce - norweski MT Front Altair pływający pod banderą Wysp Marshalla i japoński Kokuka Courageous - były w czwartek celem niezidentyfikowanego ataku u wybrzeży Iranu w Zatoce Omańskiej. W jednym przypadku na pokładzie doszło do eksplozji i pożaru, w drugim do bliżej nieokreślonego incydentu i uszkodzenia kadłuba. Z obu jednostek ewakuowano łącznie 44 członków załóg. Ani marynarka wojenna USA, która pospieszyła z pomocą tankowcom, ani operatorzy jednostek nie wyjaśnili, co spowodowało atak, ani kto go przeprowadził. Oba tankowce były wyładowane produktami ropopochodnymi. MT Front Altair płonął przez kilka godzin; ogień strawił połowę jednej z burt statku - pisze Associated Press. Czwartkowy incydent jest drugim w ciągu miesiąca na tym strategicznym akwenie. Na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich doszło do "ataków sabotażowych" na cztery statki handlowe, w tym saudyjskie tankowce. Do ataków nikt się nie przyznał, ale doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton obwinił o nie Iran. Teheran odrzuca te oskarżenia.