W pierwszej połowie 2008 roku liczba ataków morskich wynosiła 114, a w 2009 roku urosła ona do 240. Gwałtowny wzrost jest wynikiem coraz częstszych napadów na statki w Zatoce Adeńskiej i u wschodnich wybrzeży Somalii, których w tym okresie dokonano w sumie aż 130. Od 1991 roku, kiedy w Somalii obalono dyktaturę, w kraju tym panuje chaos, który sprzyja działalności nielegalnych grup przestępczych. Piraci mają tam kontrolę nie tylko nad terenami morskimi, ale również nad linią brzegową długości 3060 km. W tym roku na całym świecie uzbrojeni w broń palną lub noże piraci wdarli się na pokład statków 78 razy. Porwano 31 jednostek wraz z 561 zakładnikami, 19 osób zraniono i 6 zabito. Jak poinformował dyrektor IMB, kapitan P. Mukundan, "agresja i okrucieństwo wobec porwanych jest coraz większa". W czerwcu odnotowano znacznie mniej ataków niż w marcu i kwietniu, co częściowo wynika z trudności pogodowych związanych z okresem monsunowym i ze zwiększeniem liczby patroli na wschodnim wybrzeżu Somalii. - Mimo to, należy w tym okresie zachować czujność - powiedział pracownik IMB.