Meczet znajduje się niedaleko centrum Brna między blokami. Jest napadany, choć nie odróżnia się od okolicznych budynków i nie ma wysokiego minaretu. Oprócz wybitych okien przybyłych do świątyni przywitał obraźliwy napis w języku angielskim. Imam meczetu i jednocześnie przewodniczący gmin muzułmańskich w Czechach Muneeb Hassan Alrawi skarży się, że ataki na jego świątynię nasilają się, zaś wspólnota spodziewa się, że będzie jeszcze gorzej. Jednocześnie zwraca uwagę, że to nie mieszkańcy Brna ale z przedmieść są wrogo nastawieni do muzułmanów. Twierdzi też, że bardzo często nienawiść do islamu jest podsycana przez wypowiedzi polityków i różnych aktywistów. Obecna niechęć Czechów do tej mniejszości jest zdaniem Alrawiego największa od 1989 roku.