Jak podaje agencja Reutera, zamachowiec, mający ukryty pod ubraniem ładunek wybuchowy, wszedł do hotelowego lobby i tam zdetonował bombę. W hotelu Mansur mieszka wielu cudzoziemców. Według Reutera, w momencie ataku w hotelu odbywało się spotkanie sunnickich przywódców plemiennych z niespokojnej prowincji Anbar, położonej na zachodzie Iraku.