Atak w normandzkim kościele. "Kolejne zamachy wysoce prawdopodobne"
- Ponieważ duże miasta są lepiej chronione, to w tej chwili łatwiejszym celem są małe obiekty na prowincji takie jak ten kościółek w niewielkiej miejscowości - mówi Interii o wtorkowym ataku we Francji profesor Michał Chorośnicki z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspert ds. terroryzmu.
Przypomnijmy - około godziny 10 rano, podczas mszy świętej do kościoła w małej, robotniczej miejscowości Saint-Etienne de Rouvray wtargnęli dwaj napastnicy. Zabarykadowali się w środku, wzięli zakładników, a jednemu z nich, prawdopodobnie proboszczowi, poderżnęli gardło. Napastnicy zostali zastrzeleni.
Czy możemy w tej sytuacji mówić o zamachu terrorystycznym?
- Jeśli potwierdzi się, że ci ludzie, wbiegając do kościoła, krzyczeli jakieś hasła islamistyczne, to na pewno tak - mówi Interii prof. Michał Chorośnicki.
Nasz rozmówca uważa, że wszystkich ataków tzw. samotnych wilków w małych miejscowościach nie da się udaremnić.
- Po dzisiejszym wydarzeniu policja musiałaby stać na straży każdego kościoła we Francji, a i to nie gwarantuje jeszcze powodzenia. Kto chce pilnować wszystkiego, ten w gruncie rzeczy nie pilnuje niczego. Sytuacja wygląda tak, że siły bezpieczeństwa skoncentrowane są w dużych miastach i na dużych obiektach. Trudno sobie wyobrazić, by do czegoś takiego doszło w katedrze Notre Dame - zauważa prof. Chorośnicki.
Ekspert przyznaje, że kolejne ataki są "wysoce prawdopodobne". Zarówno ze strony islamistów, jak i zwyczajnych szaleńców.
- Działa zasada odbitego zwierciadła. Jeśli media - które trudno winić - informują o takich wydarzeniach na pierwszych stronach, to ludzie, którzy są zaburzeni psychicznie, rozumują w ten sposób: i ja mogę znaleźć się w centrum zainteresowania, robiąc coś 'spektakularnego', niekoniecznie przy użyciu broni palnej, vide Nicea. Wystarczyło przecież wypożyczyć ciężarówkę...
Prof. Chorośnicki zwraca uwagę, że "samotne wilki" - takie jak zamachowiec z Nicei i prawdopodobnie zamachowcy z Normandii - są znacznie trudniejsze do wyśledzenia i upilnowania niż zorganizowana, posiadająca wiele ogniw siatka terrorystyczna. W rozpracowywaniu tych drugich Francja jest naprawdę skuteczna - uważa nasz rozmówca.
- Jeśli wierzyć Francuzom, od ubiegłego roku udaremniono co najmniej 14-15 innych zamachów. To jest bardzo dobry wynik. Na każdy jeden przeprowadzony zamach przypada wiele udaremnionych - mówi Michał Chorośnicki.