Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" poinformował w czwartek o sprawozdaniu ministerstwa spraw wewnętrznych Bawarii przekazanym dzień wcześniej komisji spraw wewnętrznych regionalnego bawarskiego parlamentu (landtagu) w Monachium. Z raportu wynika, że 18-letni Niemiec pochodzący z Iranu miał rasistowskie i ksenofobiczne poglądy. Nie krył podziwu dla norweskiego zamachowca Andersa Breivika, który w 2011 roku dokonał dwóch zamachów terrorystycznych zabijając 77 osób. Podczas pobytu w szpitalu psychiatrycznym David S. powitał jedną z pacjentek hitlerowskim pozdrowieniem, rysował swastyki i twierdził, że nie wszystko, co robił Adolf Hitler, było złe - pisze "SZ" powołując się na ustalenia śledczych. Znajomi Davida S. zeznali, że był dumny z tego, iż ma urodziny w tym samym dniu co Hitler. Zdaniem policji sprawca nie działał z pobudek politycznych lecz kierował się chęcią zemsty za prześladowanie, którego doznawał przez lata w szkole. Jego nienawiść skierowana była przeciwko młodym migrantom, pochodzącym przede wszystkim z Turcji i Bałkanów. Ukrywając prawdziwą tożsamość, David S. założył profil na Facebooku, by zwabić swoich dawnych prześladowców na miejsce zbrodni, jednak żaden z nich nie przyszedł na miejsce spotkania - do baru McDonald's. David S. zastrzelił w centrum handlowym w Monachium dziewięć osób, a następnie popełnił samobójstwo; 21 osób doznało obrażeń. Niemal wszystkie ofiary zamachowca pochodziły z Turcji bądź Albanii.