- Bombaj to najważniejsze centrum finansowe w Indiach, jak Nowy Jork w USA. Atak w środę był hinduskim 11 września. Także w tym sensie, że zupełnie zaskoczył władze w Bombaju. Tamtejsze siły bezpieczeństwa były zupełnie nieprzygotowane - powiedział w telewizji Fox News ekspert ds. terroryzmu Harvey Kushner. Zdaniem politologa Walida Pharesa "była to drobiazgowo zaplanowana operacja mająca na celu stworzenie chaosu, coś raczej nowego w Indiach". - Była skierowana przeciw jednemu z najszybciej rozwijających się krajów i największej demokracji w Azji. Chodziło o uderzenie w Indie jako mocarstwo zaangażowane w wojnę z terroryzmem, ale także o to, by jeszcze bardziej zdestabilizować cały region, z Pakistanem i Afganistanem włącznie - dodał Phares, wypowiadając się w telewizji Fox News. W e-mailach wysyłanych do władz Indii do ataku przyznaje się nieznana dotąd bliżej organizacja Mudżahedini Dekanu (Deccan Mujahedeen). Zdaniem specjalistów jest ona prawdopodobnie związana z jednym z dwóch ugrupowań, które przeprowadzały już zamachy terrorystyczne w przeszłości: Mudżahedinami Indyjskimi (Indian Mujahedeen) i Laszkar-i-Taiba (Lashkar-e-Taiba). Jak powiedział w telewizji CNN Paul Cruickshank z wydziału prawa Uniwersytetu Nowojorskiego (NYU), Mudżahedini Indyjscy to radykalne ugrupowanie muzułmańskie, które pojawiło się rok temu i wypowiedziało "otwartą wojnę" Indiom za "prześladowania muzułmanów". W Indiach jest około 150 milionów muzułmanów, na około 1 mld ludności, która w przytłaczającej większości wyznaje hinduizm. Centralne władze Indii prowadzą politykę tolerancji religijnej, ale muzułmanie bywają obiektem agresji i prześladowań ze strony hinduistycznych fundamentalistów. Laszkar-i-Taiba to ekstremistyczna organizacja islamska, która przyznała się do wielu ataków na wojsko i ludność cywilną w Indiach w ostatnich latach. Podejrzewa się ją o zorganizowanie serii zamachów bombowych na pociągi i dworce w Bombaju w lipcu 2006 r. W ataku tym zginęło ponad 200 osób. Jak podał Departament Stanu USA, Laszkar-i-Taiba liczy kilka tysięcy członków w części Kaszmiru - spornego, muzułmańskiego w większości regionu - należącej do Pakistanu. Zdaniem wielu ekspertów sprawcy środowego ataku w Bombaju mają bazę w Pakistanie, gdzie władze coraz słabiej panują nad sytuacją. Nie jest na razie jasne, w jakim stopniu sprawcy środowego ataku mogą być powiązani z Al-Kaidą. Eksperci amerykańscy podkreślają jednak, że Al-Kaida jest obecnie znacznie bardziej luźną i zdecentralizowaną siecią niż w przeszłości. Niektórzy podciągają nawet pod tę nazwę wszelkie sunnickie ugrupowania dżihadystów działające na globalną skalę.