Wcześniej źródła policyjne informowały, że restaurację zaatakowało ośmiu-dziewięciu uzbrojonych napastników. Wywiązała się strzelanina, w której zginął co najmniej jeden policjant. Następnie osoby znajdujące się w restauracji zostały wzięte jako zakładnicy przez napastników - podała policja. Według dziennika "The Dhaka Tribune", zakładników było co najmniej dwudziestu. Zaatakowana została popularna wśród cudzoziemców, w tym dyplomatów, restauracja Holey Artisan Bakery. Według właściciela Sumona Rezy, który zdołał uciec z lokalu, do środka weszli mężczyźni uzbrojeni w broń ręczną i ładunki wybuchowe, którzy otworzyli ogień krzycząc "Allah Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). Obszar wokół restauracji został otoczony i zamknięty przez siły bezpieczeństwa. Dowództwo policji podawało w piątek wieczorem, że wkrótce ma się rozpocząć operacja odbicia zakładników. Zamachy w 160-milionowym Bangladeszu, kraju głównie muzułmańskim, rozpoczęły się w 2013 roku i nasiliły w dwa lata później. Ich ofiarami padają chrześcijanie, buddyści, hinduiści oraz członkowie muzułmańskich sekt niezwiązanych z sunnizmem, wolnomyśliciele, działacze na rzecz praw homoseksualistów, obywatele obcych państw oraz blogerzy krytykujący islamski fundamentalizm.