Dziennik zapewnił na Twitterze, że odzyskał już kontrolę nad swymi komputerami. Jednocześnie przeproszono za "wszelkie oszukańcze tweety zamieszczone w naszym imieniu".Rzecznik Twittera we Francji odmówił komentarza, powołując się na względy prywatności i bezpieczeństwa. Także przedstawiciele "Le Monde" nie chcieli komentować hakerskiego ataku. Syryjską Armię Elektroniczną podejrzewa się m.in. o listopadowe cyberataki na strony internetowe brytyjskich i północnoamerykańskich instytucji medialnych, m.in. londyńskich gazet "Daily Telegraph", "Independent" i "Evening Standard" oraz Canadian Broadcasting Corp i "New York Daily News". Wcześniej celem ataków Syryjskiej Armii Elektronicznej były m.in. portale BBC, "New York Timesa", Reutersa i Microsoftu.