Pierwsze doniesienia o strzelaninie i pożarze w sali koncertowej pod Moskwą pojawiły się w rosyjskich mediach o godzinie 20:28 czasu lokalnego (18:28 w Polsce - red.). Z relacji reporterów wynikało, że na miejscu pojawiło się kilku zamaskowanych mężczyzn, uzbrojonych w karabiny maszynowe. Napastnicy otworzyli ogień do znajdujących się ludzi oczekujących na koncert zespołu rockowego Piknik. Strzelanina pod Moskwą. Zginęły 93 osoby, ponad 100 rannych. Wśród poszkodowanych dzieci Według informacji przekazanych przez FSB, w wyniku ataku zginęło 40 osób. Około północy czasu polskiego rosyjski serwis BAZA poinformował o 62 ofiarach śmiertelnych. W sobotę rano kanał przekazał, że liczba ofiar wzrosła do 83 osób. RIA Nowosti, powołując się na jeden z kanałów w mediach społecznościowych podała, że liczba ofiar sięgnęła 93. "Liczba ofiar będzie jeszcze rosła" - dodano. Początkowo pojawiały się doniesienia o około 100 rannych, ale kilka godzin później rosyjskie agencje informacyjne powołując się na dane władz lokalnych przekazały, że rannych zostało 146 osób, natomiast RIA Nowosti opublikowała listę, na której uwzględniono 121 osób. - Wśród osób poszkodowanych w ataku na Crocus City Hall pod Moskwą są dzieci - powiedziała Ksenia Miszonowa, rzeczniczka praw dziecka w obwodzie moskiewskim. W budynku odbywały się dziecięce zawody taneczne - podała niezależna telewizja Dożd. Świadkowie powiedzieli rosyjskiej redakcji BBC, że "dzieci wybiegały w sukniach balowych", gdy słychać było odgłosy wystrzałów. Nie wiadomo, ile dzieci zostało poszkodowanych, ani w jakim są stanie. ISIS przyznało się do ataku. Trwają poszukiwania napastników Po godz. 22 czasu polskiego Państwo Islamskie (ISIS) wzięło na siebie odpowiedzialność za atak. Informację tę przekazał Reuters, powołując się na kanał w Telegramie tej organizacji terrorystycznej. Niektóre rosyjskie media podkreślają, że we wpisie ISIS wykorzystał stary szablon, dlatego - jak oceniają - ta informacja może być fake newsem. Według agencji RIA Novosti sprawcy ataku cały czas pozostają na wolności. Służby poszukują białego sedana marki Renault, którym mieli poruszać się terroryści, którzy dokonali ataku. Z danych przekazywanych przez kanały w mediach społecznościowych, wynika, że samochód miał poszurać się na twerskich tablicach rejestracyjnych. W sieci pojawiły się zdjęcia pojazdu. USA ostrzegały rosyjskie służby Dwa tygodnie temu ambasada USA w Rosji ostrzegła przed planami ataku "ekstremistów" w Moskwie, w tym na koncertach. Władimir Putin odparł wtedy, że wygląda to na "szantaż i próbę zastraszenia, zdestabilizowania" rosyjskiego społeczeństwa. Dziennikarz śledczy Christo Grozew powiedział w piątek telewizji Dożd, że strona amerykańska ostrzegła rosyjskie służby, że przechwycono dokumenty świadczące o tym, że przygotowywany jest atak terrorystyczny na Rosjan ze strony tzw. Państwa Islamskiego - Prowincji Chorasan (ISIS-K). "I wiemy, że państwo rosyjskie odpowiedziało, że informacje, które zostały przekazane przez stronę amerykańską, nie są wystarczająco konkretne" - dodał. Grozew zaznaczył, że później doszło do aresztowań członków komórek ISIS w Rosji. W związku z zamachem w Rosji odwoływane są masowe i rozrywkowe wydarzenia. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!