Prezydent Chin Xi Jinping wezwał w niedzielę siły porządkowe do podjęcia natychmiastowego śledztwa i znalezienia winnych "ataku terrorystycznego". Zaapelował też do władz, by "ukarały terrorystów zgodnie prawem" - podała Xinhua, dodając, że policjanci zastrzelili pięciu napastników i nadal poszukują pozostałych. Według agencji to najkrwawszy atak w ostatnich latach. Co najmniej 60 osób zostało hospitalizowanych. Odpowiedzialnością za jego przeprowadzenie lokalne władze obciążyły w niedzielę separatystów z Sinkiangu. W prowincji Sinkiang regularnie dochodzi do konfliktów między stanowiącymi większość w tym regionie Ujgurami a ludnością napływową należącą do chińskiej grupy etnicznej Han. Według świadków co najmniej dziesięciu mężczyzn, ubranych na czarno wtargnęło na stację w sobotę wieczorem i zaczęło atakować nożami przypadkowych ludzi.