"Usłyszałam krzyk, a potem zobaczyłam krew" - relacjonowała w rozmowie z "Daily Mail" kobieta, która również była świadkiem ataku. "Ofiary mówiły po hiszpańsku" Świadek o imieniu Michael również widział jedną z ofiar ataku. Relacjonował, że krwawiły jej plecy. Inna osoba trzymała ją w ramionach i pocieszała. Powiedział, że jego zdaniem, ofiary mówiły po hiszpańsku."Usłyszałem krzyk, a potem poszliśmy do parku i zobaczyłem dziewczynę leżącą na ziemi. Krwawiły jej plecy. Inna dziewczyna miała jej krew na ramieniu" - mówił.Obie kobiety były z dwoma mężczyznami, którzy - według świadka - mieli wykrzykiwać "tío lo vi todo", co oznacza po hiszpańsku "widziałem wszystko"."Oni wszyscy mówili po hiszpańsku, myślę, że to była grupa znajomych" - powiedział. "Człowiek uciekający na motorze" Kilka chwil po ataku inny świadek zeznał, że "widział uciekającego na motocyklu człowieka", jednak policja odrzuciła przypuszczenia, że nożownik miał jakiegoś wspólnika. Doniesienia o uciekającym na motocyklu mężczyźnie potwierdził także inny, 35-letni świadek, który nie chciał podawać "Daily Mail" swojego imienia. Powiedział, że widział trzech mężczyzn uciekających przez pobliski plac krótko po zdarzeniu. Jeden z nich był na motocyklu i nerwowo oglądał się za siebie. 22-letni Robbie Deegan, również świadek ataku, mówił: "Widziałem ludzi, którzy uciekali i krzyczeli. Podjechaliśmy tutaj, żeby zobaczyć, o co chodzi. Widzieliśmy wielkie zamieszanie i ludzi uciekających z placu". "Mnóstwo uzbrojonej policji i ciało na podłodze" Taksówkach Paul Hutchinson powiedział, że przejeżdżał obok miejsca incydentu chwilę po tym, jak nożownik zaatakował ofiary."Przejechałem obok Russell Square. Droga nie została zamknięta, ale na chodniku wszystko było nagrywane przez policję. Tam było mnóstwo uzbrojonych policjantów, dużo samochodów, a ciało po prostu leżało na chodniku. Widać było buty wystające spod materiału" - mówił Hutchinson."Mnóstwo uzbrojonej policji, samochody z włączonymi światłami i ciało na chodniku" - relacjonował miejsce ataku inny świadek. "Panika przypominała tę z 2005 roku" 31-letnia Helen Edwards, przebywająca w pobliskim Imperial Hotel, powiedziała "Daily Mail", że panika po ataku nożownika przypominała tę z zamachów 7/7 w Londynie w 2005 roku. 7 lipca 2005 roku właśnie w tej okolicy doszło do ataków w londyńskim metrze i autobusie, w wyniku których zginęło 56 osób, a ponad 700 zostało rannych.