Interweniujący policjanci postrzelili i zatrzymali napastnika, mężczyznę w młodym wieku, który został ranny w nogę. Na razie jest to jedyny podejrzany, ale policja szuka jego potencjalnych wspólników. "Jest osiem ofiar ataku nożem. Dwie osoby zginęły, a sześć jest rannych" - przekazała na Twitterze policja. Według miejscowej telewizji, która powołuje się na świadków zdarzenia, napastników było kilku, mieli biec w stronę ludzi, krzycząc "Allahu Akbar". Tych informacji nie potwierdza na razie policja. Funkcjonariusze zabezpieczyli nóż napastnika. Śledztwo nie jest prowadzone w sprawie podejrzenia zamachu terrorystycznego. Mieszkańcom i przyjezdnym władze poleciły opuścić zwykle pełne ludzi centrum Turku i unikać tego obszaru. Lokalne media podają, że sklepy, restauracje i lokale usługowe opustoszały. Na miejsce skierowano liczne karetki pogotowia i radiowozy policji. Po zdarzeniu w Turku wzmocniono ochronę lotniska w Helsinkach i głównych dworców kolejowych kraju, a do pilnowania bezpieczeństwa w całym kraju skierowano dodatkowe patrole. Policja podała, że jest w stanie podwyższonego alertu. "To pierwsze zdarzenie w Finlandii na taką skalę" "Widziałem, jak młoda kobieta została pchnięta nożem. Dźgnął ją nożem 2-3 razy w plecy, to wszystko wydarzyło się bardzo szybko" - powiedział jeden ze świadków. "Widziałam wszędzie wozy policyjne, jechały z każdej strony w każdą stronę. To pierwsze takie zdarzenie w Finlandii na taką skalę" - powiedziała w rozmowie z RMF FM Patrycja, mieszkająca w Turku. W momencie ataku była razem ze swoim dzieckiem w sklepie z zabawkami w centrum handlowym, oddalonym o cztery kilometry od miejsca zdarzenia. "Policja powiedziała nam, że jest alarm, prawdopodobnie terrorystyczny, i w tej chwili wszyscy muszą wyjść, centra są zamykane" - relacjonowała w rozmowie z RMF FM. Zaznaczyła, że nikt nie panikował. "Po prostu wszyscy złapali za ręce swoje dzieci, wyprowadzili je ze sklepu, wsiedli w samochody, zamknęli się w nich i albo siedzieli na parkingu, albo odjechali do domu" - powiedziała. Pilne posiedzenie fińskiego rządu Premier Juha Sipila zapewnił, że rząd śledzi rozwój sytuacji, i na piątkowy wieczór zwołał pilne posiedzenie rady ministrów. W czerwcu fińskie służby bezpieczeństwa SUPO podniosły stopień zagrożenia atakami terrorystycznymi do drugiego, "podwyższonego" poziomu w 4-stopniowej skali. Według SUPO, zagrożenie terroryzmem jest poważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej, a w całym kraju jest ok. 350 osób, które mogą mieć związek z działalnością terrorystyczną. Służby podały, że Finlandia zaczęła być postrzegana przez dżihadystyczną organizację Państwo Islamskie jako kraj zachodni będący częścią sojuszu przeciwko IS.