W zamachu zginęło sześć osób, w tym dwóch pracowników rosyjskiej ambasady w Kabulu. Zamachowiec-samobójca zdetonował materiały wybuchowe w pobliżu wejścia do ambasady. W wybuchu rannych zostało co najmniej 10 osób. Czekali na wydanie wiz. Wtedy doszło do ataku Atak nastąpił w momencie, gdy pracownik ambasady wyszedł do tłumu osób, oczekujących na wydanie wizy - poinformowała wcześniej agencja Associated Press za rosyjską państwową agencją RIA Nowosti i kabulską policją. Wcześniejsze doniesienia mówiły o napastniku, zastrzelonym przez talibską ochronę placówki podczas zbliżania się do bramy misji dyplomatycznej. Rosja jest jednym z nielicznych państw, które utrzymały swoją misję dyplomatyczną w Kabulu pomimo zmienionych uwarunkowań politycznych spowodowanych przejęciem władzy przez talibów w 2021 roku, co nastąpiło po wycofaniu się z tego kraju wojski USA i NATO. Chociaż władze w Moskwie oficjalnie nie uznały nowego afgańskiego rządu, prowadzą z talibami rozmowy dotyczące m.in. eksportu benzyny, ropy naftowej i żywności do Afganistanu.