Antysemicki atak miał miejsce podczas rasistowskich zamieszek w Chemnitz. Wieczorem 27 sierpnia grupa zamaskowanych mężczyzn obrzuciła kamieniami, butelkami i innymi przedmiotami żydowską restaurację "Schalom", krzycząc przy tym: "Wynoś się z Niemiec żydowska świnio!" - powiedział w sobotę agencji AFP właściciel restauracji Uwe Dziuballa. O incydencie pisze też "Welt am Sonntag" (WamS). Jak powiedział Dziuballa agencji AFP, w poniedziałek wieczorem, drugiego dnia po zamieszkach wywołanych śmiercią 35-letniego Niemca w Chemnitz, usłyszał z ulicy odgłosy i wyszedł na zewnątrz. Stało tam 10 do 12 częściowo zamaskowanych osób. Dziuballa nie jest pewien, czy tylko pomyślał, czy powiedział głośno: "Wynoście się!". - Zostałem wtedy obrzucony różnymi przedmiotami, a ktoś zawołał: "Zmiataj z Niemiec żydowska świnio!" - relacjonuje właściciel koszernej restauracji. Napastnicy zbili szybę, uszkodzona została fasada budynku a jeden z rzucanych przedmiotów trafił Uwe Dziuballę w ramię, nie zgłosił się on jednak do szpitala. Policja, jak powiedział, pojawiła się "po minucie" i spisała jego zeznanie. W miniony czwartek policja kryminalna zabezpieczyła ślady. Trwa śledztwo Według "Welt am Sonntag" śledztwo wszczął Krajowy Urząd Kryminalny (LKA) Saksonii. Rzecznik saksońskiego MSW wyjaśnił, że przypuszczalnie chodzi o "politycznie umotywowany czyn karny o antysemickim podłożu". Śledztwo trwa. Prowadzi je LKA wspólnie z policją w Chemnitz, a w międzyczasie włączyły się także saksoński Urząd Ochrony Państwa i Policyjne Centrum Obrony przed Terroryzmem i Ekstremizmem. "Najgorsze skojarzenia" Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. walki z antysemityzmem Felix Klein jest zaniepokojony. "Jeżeli doniesienia te miałyby się potwierdzić, atak na żydowską restaurację w Chemnitz świadczy o nowej jakości przestępstw o podłożu antysemickim" - powiedział "WamS" - "Przywoływane są najgorsze skojarzenia z lat trzydziestych". Klein wezwał saksońską policję i prokuraturę do wszczęcia "natychmiastowego i kompleksowego śledztwa" i potraktowania sprawców "z całą stanowczością". Państwo musi bardzo dobitnie pokazać, że "przestępstwa o podłożu antysemickim są natychmiast karane". Uwe Dziuballa nie ma zamiaru się poddać. "To nie jest typowe dla Chemnitz" - stwierdził. - "Od otwarcia restauracji w 2000 r. coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz. Dlatego "fiasko" nie jest dla niego żadnym rozwiązaniem. - Będziemy pracować dalej. W ten sposób próbuję wnieść swój pozytywny wkład w kształtowanie się społeczeństwa - podsumował właściciel "Schalom". (AFP) / stas, Redakcja Polska Deutsche Welle