Media, które obszernie relacjonowały czwartkowy proces przed sądem dla nieletnich w Bolonii, podkreślają, że nie potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że dwaj bracia Marokańczycy w wieku 15 i 17 lat oraz 16-letni Nigeryjczyk, synowie imigrantów mieszkających we Włoszech, otrzymają dość łagodne wyroki za zbiorowy gwałt i napaść. Przypuszczenia te wynikały z przewidzianej redukcji kary z racji wieku oskarżonych oraz uproszczonego trybu, w jakim byli sądzeni. Zauważa się, że kara prawie 10 lat więzienia jest wyjątkowo wysoka, biorąc pod uwagę to, że została zredukowana. Jak na sąd dla nieletnich, gdzie - jak się przypomina - często górę bierze dość duża pobłażliwość i nadzieja na resocjalizację, kara jest wyjątkowo wysoka, a zarazem adekwatna w obliczu bestialstwa, braku litości i okrucieństwa sprawców. Dominują komentarze, że w przypadku napaści w sierpniu zeszłego roku w Rimini wymiar sprawiedliwości działał błyskawicznie i wykazał się niezwykłą surowością, także wobec szefa bandy, Kongijczyka Guerlina Butungu, skazanego na 16 lat więzienia w osobnym procesie. Wyroki w pierwszej instancji dla wszystkich sprawców gwałtu i napaści zapadły w ciągu niespełna pół roku od wydarzeń w Rimini, które wstrząsnęły opinią publiczną we Włoszech. Ataki paniki i nocne koszmary Agencja Ansa przytacza słowa pełnomocnika Polaków, mecenasa Maurizio Ghinellego: "Nikt nie może powiedzieć, że w tym przypadku włoski wymiar sprawiedliwości był powierzchowny czy pobłażliwy". Sąd w Bolonii przed czwartkowym procesem zapoznał się z listami pary Polaków, ofiar napaści, które przekazał ich obrońca. "Mam nocne koszmary i ataki paniki. Nie wiem, czy kiedykolwiek minie strach i poczucie wstydu, które mi towarzyszą" - te słowa z listu zgwałconej wielokrotnie Polki przytoczyła stacja tv RAI News24 i inne telewizje, które relacjonowały proces w Bolonii. Ciężko pobity partner Polki napisał między innymi: "Boję się ciemności, plaży, morza, ludzi, którzy mówią obcym językiem. Zanim to się stało, uważałem się za osobę tolerancyjną, teraz jestem nieufny i boję się". "Błyskawiczna praca wymiaru sprawiedliwości" Boloński dziennik "Il Resto del Carlino" zwraca uwagę na słowa obrońcy dwóch Marokańczyków, Marco Defendiniego, który powiedział po wyroku prawie 10 lat więzienia dla całej trójki: "Jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem. Złożymy apelację, ale sądzę, że trudno będzie osiągnąć lepszy wyrok". "La Repubblica", pisząc o wyroku w Bolonii, odnotowuje słowa przewodniczącego władz region Emilia-Romania Stefano Bonacciniego, zadowolonego z "błyskawicznej pracy" wymiaru sprawiedliwości. "To wyjątkowo poważne i ohydne czyny, a sędziowie, którzy uznali za właściwe to, by wykazać bardzo dużą surowość wobec sprawców, postąpili moim zdaniem dobrze" - ocenił szef władz Emilii-Romanii. "Teraz - dodał - trzeba spróbować ich resocjalizować" - dodał. Z Bolonii Sylwia Wysocka