Jak podkreśla CNN, to jeden z najdziwniejszych wątków jakie pojawiają się w aktach sądowych przy rosnącej lawinie pozwów przeciwko osobom, które wzięły udział w szturmie na Kapitol. Mieszkankę Pensylwanii miał rozpoznać na nagraniach wideo jej były chłopak, który zadzwonił do FBI. Kobieta była w budynku i kierowała innych zwolenników Donalda Trumpa na górę, w stronę biura Pelosi. Informator FBI powiedział, że rozmawiał ze znajomymi kobiety, którzy mieli mu pokazywać nagranie z jego byłą dziewczyną wynoszącą komputer z biura spikerki. Co więcej, mieszkanka Pensylwanii miała planować wysłanie laptopa do Rosji, gdzie jej przyjaciel miał sprzedać urządzenie tamtejszemu wywiadowi. Na razie kobieta nie jest oskarżona o kradzież. Postawiono jej tylko zarzuty wtargnięcia, zakłócania porządku publicznego oraz wejście do objętej ograniczeniami przestrzeni Kapitolu. Jak wynika z informacji FBI, kobieta zbiegła i usunęła swoje konta w mediach społecznościowych.