Atak na fabrykę w Iranie. Izraelskie media o "fenomenalnym sukcesie"
Chociaż władze w Iranie twierdzą, że atak dronów na fabrykę amunicji w Isfahanie okazał się porażką, media w Izraelu są odmiennego zdania i donoszą o "fenomenalnym sukcesie". Jednocześnie wskazują, że część zniszczeń, widocznych na materiałach opublikowanych w sieci, może mieć związek z trzęsieniem ziemi, które nawiedziło Iran.
Po sobotnim ataku dronów na zakład wojskowy w Isfahanie w trzecim co do wielkości mieście Iranu, gdzie doszło do czterech eksplozji, pojawiły się rozbieżne oceny na temat zniszczeń dokonanych w czasie akcji.
Władze w Teheranie określiły atak jako "nieudany", a w komunikacie irańskiego Ministerstwa Obrony stwierdzono, że incydent: "nie spowodował ofiar śmiertelnych, jest tylko niewielkie uszkodzenie dachu".
Jak zauważa jednak portal "The Jerusalem Post", zniszczenia, które są udokumentowane w mediach społecznościowych, wydają się wykraczać daleko poza "niewielkie uszkodzenia dachu", o których mówi Teheran. Nazywa też akcję "fenomenalnym sukcesem".
Izraelski portal zwraca uwagę, że poza Mossadem niewiele jest na świecie organizacji, które dysponują zaawansowanymi zdolnościami uderzeniowymi zademonstrowanymi w tej operacji.
Nie jest jasne, co konkretnie było celem ataku i czy obiekt rozwijający "zaawansowaną broń" był miejscem mającym służyć produkcji broni konwencjonalnej, czy też może pełnił podwójną rolę. Bowiem niektóre rakiety balistyczne lub urządzenia do produkcji materiałów wybuchowych mogą być wykorzystane zarówno w broni konwencjonalnej, jak i nuklearnej.