Nie wiadomo, ilu ludzi przetrzymują nadal napastnicy, którzy zaatakowali duże centrum handlowe wczesnym popołudniem. Siły bezpieczeństwa zdołały uwolnić 11 osób, ale w środę wieczorem w budynku nadal znajdowało się dwóch lub trzech ludzi mających na sobie pasy w ładunkami wybuchowymi i przetrzymujących zakładników. Nie ma też informacji o tym, ilu jest w ogóle napastników. Władze lokalne ostrzegają, że bilans ofiar może wzrosnąć. Grupa, która zaatakowała centrum handlowe, po wymianie ognia z policją zdołała opanować cały pięciopiętrowy budynek, w którym mieści się sto sklepów. Napastnicy wdarli się też na dach, skąd ostrzeliwali policję - poinformowały siły bezpieczeństwa. Nie wiadomo, kto stoi za tym atakiem ani jakie są żądania napastników.