Naukowcy nie lubią stać w miejscu, dlatego naturalną konsekwencją sukcesów w klonowaniu ssaków jest idea sklonowania człowieka. W 2004 roku w amerykańskim czasopiśmie "Science" ukazał się artykuł południowokoreańskiego naukowca Hwang Woo-Suka, który stwierdził, że udało mu się sklonować komórki macierzyste ludzkich embrionów. Wkrótce potem inni naukowcy zaczęli poddawać te rewelacje w wątpliwość. Niedawno Komisja Narodowego Uniwersytetu w Seulu potwierdziła, że profesor Hwank Woo-Suk sfabrykował wyniki - tym samym jedno z największych oszustw w historii nauki wyszło na jaw. Na początku była Dolly Wszystko zaczęło się w roku 1996, kiedy to na świat przyszła owca Dolly - pierwszy w historii ssak, sklonowany z komórek dorosłego osobnika. W wyniku eksperymentu naukowców Roslin Institute w Edynburgu urodziło się ponad 250 innych sklonowanych organizmów, jednak większość obciążona była błędami genetycznymi i dlatego zostały uśmiercone. Dzięki Dolly naukowcy mogli zebrać przydatne informacje na temat rozwoju sklonowanego organizmu. Badania wykazały m.in., że w chwili urodzenia Dolly miała biologicznie 6 lat, czyli tyle ile owca-dawczyni. Oznacza to, że klon nie jest pozbawiony wad genetycznych wieku starczego dawcy i ma mniejszą odporność na choroby. Dolly została uśpiona ze względu na nieuleczalną chorobę płuc po 6 latach 14 lutego 2003 roku. Warto zauważyć, że owce żyją średnio 11-12 lat. Po Dolly przyszedł czas na inne zwierzęta. Sklonowano m.in. małpę, świnię, krowę, kota, konia, a także psa. Ten ostatni urodził się w kwietniu 2005 roku i dostał imię Snuppy. Dokonał tego zespół pod kierunkiem Hwang Woo-Suka, tego samego, który potem ogłosił światu wiadomość o sklonowaniu komórek macierzystych człowieka. Sklonować człowieka Grupa badawcza z Korei Południowej, kierowana przez Hwang Woo-Suka, nie jest jedyną, która próbowała wmówić światu, że zdołała sklonować ludzkie embriony. Już w 1998 roku naukowcy z Korei Południowej ogłosili, że udało im się tego dokonać, ale rezultaty prac nie zostały nigdy opublikowane. Trzy lata później próbowali tego amerykańscy naukowcy, ale i tym razem cel nie został osiągnięty. Jak dotąd brak jest także wiarygodnych doniesień o klonowaniu ludzi, które wyszłyby poza etap embrionalny. W 2002 roku kontrowersyjny włoski naukowiec, Severino Antinori, ogłosił, że udało mu się wyhodować sklonowany embrion ludzki, który wprowadził do macicy kobiety-ochotniczki. Poród klonu był zaplanowany na styczeń 2003, jednak z nieznanych przyczyn nigdy do niego doszło. Udaną próbą sklonowania człowieka chwaliła się także słynna sekta raelian. Wiedza miała im być przekazana przez obcą cywilizację. Jako dowód na to, że rzeczywiście doszło do sklonowania, zaproponowali oni wykonanie testów genetycznych na rzekomym klonie - dziewczynce o imieniu Eve. Jednak gdy kilka laboratoriów genetycznych zaproponowało wykonanie tych testów, odmówiono im dostępu do dziecka. W 2004 roku grecki naukowiec Panos Zavos twierdził, że otrzymał sklonowany dwutygodniowy embrion, który został wszczepiony do macicy 35-letniej kobiety. Embrion został jednak odrzucony w macicy i kobieta nie zaszła w ciążę. Zbrodnia czy nadzieja? Klonowanie to jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów współczesnego świata. Już narodziny owcy Dolly uruchomiły machinę protestów i ogólnoświatowego sprzeciwu. Kolejne próby i dążenia naukowców do sklonowania człowieka wywołały wręcz międzynarodową burzę. Watykan chce wręcz, żeby parlamenty państw świata uznały klonowanie człowieka za "czyn przestępczy", a w przyszłości za zbrodnię przeciwko ludzkości. W 1998 roku Parlament Europejski stwierdził, iż "klonowanie człowieka stanowi poważne pogwałcenie podstawowych praw ludzkich". W większości krajów istnieje zakaz prowadzenia badań nad klonowaniem ludzi. Zezwalają one jednak w mniejszym lub większym stopniu na badania z klonowaniem tkanek i embrionów ludzkich w celach medycznych. W wielu krajach nie ma jednak jeszcze żadnych regulacji prawnych tej kwestii. Zdaniem większości naukowców, klonowanie ludzi w celach reprodukcyjnych nie ma sensu. Chodzi tu zarówno o stronę praktyczną, jak i o niedoskonałości natury technicznej i zaburzenia natury genetycznej. Tak więc klonowanie ludzi, przynajmniej na razie, z medycznego punktu widzenia jest nieetyczne. Odmiennie przedstawia się sprawa klonowania w celu pozyskania komórek macierzystych. Takie komórki mogą mieć potencjalne zastosowanie terapeutyczne i nie wiążą się z otrzymywaniem nowego organizmu. Proces ten wiąże się jednak z tworzeniem sztucznych embrionów, w związku z czym również ma wielu wrogów, szczególnie w środowiskach religijnych. Eksperci uważają jednak, że prace nad komórkami macierzystymi będą kontynuowane. Nauka ma tam zbyt wiele do odkrycia, by się temu oprzeć.