Atak rozpoczął się w niedzielę wieczorem. Obecnie dostęp do strony jest możliwy przez krótkie odcinki czasu. W poniedziałek do ataku na stronę Juszczenki przyznała się organizacja Euroazjatycki Związek Młodzieży (EZM). "Euroazjatycki Związek Młodzieży informuje, że oficjalna strona Juszczenki nie będzie działać dopóty, dopóki szef pomarańczowego ruchu nie zaprzestanie atakowania oficjalnej strony EZM" - informuje w oświadczeniu służba prasowa EZM. W dokumencie napisano, że atak hakerski jest odpowiedzią na "podpalenie sztabu EZM w Moskwie oraz na atak hakerski na oficjalną stronę EZM". Według specjalistów, najwięcej ataków na stronę prezydenta Ukrainy zanotowano z Rosji, Kazachstanu, Ukrainy, USA, Izraela i Wielkiej Brytanii. Było ich w sumie ponad 18 tys. EZM współpracuje z prokremlowską młodzieżówką Nasi. Członkowie EZM zniszczyli ostatnio ukraińską symbolikę na najwyższej górze Ukrainy - Howerli.