Do zdarzenia doszło przed kilkoma dniami. - Iracka Grupa Badawcza potwierdziła dzisiaj, że znaleziono 155-milimetrowy pocisk artyleryjski zawierający sarin - bojowy środek trujący. Pocisk został przerobiony na zaimprowizowaną bombę-pułapkę, którą odkrył amerykański konwój - powiedział rzecznik wojsk USA w Iraku generał Mark Kimmitt. - Częściowa detonacja nastąpiła, zanim bombę można było unieszkodliwić. Spowodowało to ulotnienie się tego środka na bardzo niewielkiej przestrzeni - wyjaśnił. Dodał, że dwóm żołnierzom udzielono pomocy medycznej z powodu kontaktu z niewielką ilością środka trującego. - Pocisk był starego typu, dwuczłonowy, wymagający zmieszania dwóch składników zawartych w oddzielnych komorach, by wydzielił się śmiertelny czynnik. Gaz zaczyna działać po wystrzeleniu z działa - tłumaczył Kimmitt. Według niego, powstańcy, którzy zastosowali pocisk do wyrobu bomby, nie zdawali sobie sprawy, co on zawiera. Kimmitt podkreślił, że wydzielanie czynnika porażającego układ nerwowy z tego rodzaju urządzenia jest bardzo ograniczone. Byłoby o wiele większe, gdyby pocisk został wystrzelony z działa. Jest to pierwsza informacja z Iraku o natrafieniu na broń masowego rażenia, której istnienie i możliwość użycia przedstawiano jako główny powód wojny. Kimmitt potwierdził, że - jego zdaniem - to pierwszy przypadek znalezienia przez Amerykanów pocisku ze środkiem toksycznym. - Dawny reżim twierdził, że zniszczył wszystkie takie pociski przed wojną w Zatoce Perskiej w 1991 roku - przypomniał. Jednak były szef ONZ-owskich inspektorów rozbrojeniowych w Iraku, Hans Blix ocenił, że pocisk zawierający sarin, to prawdopodobnie odpad, a nie ślad posiadania przez Irak broni masowego zniszczenia. - Znaleźliśmy kilkadziesiąt głowic przeznaczonych do broni chemicznej, ale były puste - powiedział Blix agencji Associated Press. Przypomniał, że na kilka miesięcy przed inwazją USA inspektorzy znaleźli też cztery pociski, przystosowane do broni chemicznej, w tym sarinu - ale one również były puste. Blix był zaskoczony, że do zbudowania bomby-pułapki użyto pocisku zawierającego sarin. Powtórzył, że jego zespół przed rozpoczętą w marcu 2003 roku inwazją nie znalazł dowodów na posiadanie przez Irak sarinu czy innej broni masowego zniszczenia. Według niego, 155-milimetrowy pocisk może pochodzić jeszcze z pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. - To wcale nie jest absurdalne. To mogą być odpady z przeszłości, a to zupełnie coś innego niż posiadanie zapasów i rezerw - podkreślił Blix. Iracka Grupa Badawcza to amerykańska grupa ekspertów, której zadaniem jest poszukiwanie broni masowego rażenia w Iraku po obaleniu Saddama Husajna. Zdarzało się już, że wojska amerykańskie ogłaszały znalezienie broni chemicznej w Iraku. Późniejsze badania nie potwierdzały jednak tych przypuszczeń. Irak najpierw poinformował inspektorów rozbrojeniowych ONZ, że wyprodukował 812 ton sarinu, później twierdził, że było to 790 ton - według Międzynarodowego Instytutu Badań Pokojowych w Sztokholmie. Produkował też dwuczłonowe pociski, wydzielające sarin po wybuchu. Bagdad przyznawał się do wyrobu rakiet, pocisków artyleryjskich i bomb zawierających sarin. Użył tego środka w latach 80. podczas wojny z Iranem, gazów bojowych użył też przeciwko Kurdom irackim. Sarin jest gazem bojowym wynalezionym przez Niemców w 1938 roku. Początkowo stosowano go jako nawóz w rolnictwie. Najczęściej występuje w postaci przeźroczystej i bezwonnej cieczy. w formie bojowej używana jako gaz. Działa bardzo szybko na organizmy żywe poprzez drogi oddechowe i skórę. W 1995 roku japońska sekta Najwyższej Prawdy Aum rozpyliła sarin w tokijskim metrze. Zginęło 12 osób, a ok. 5 tys. uległo zatruciu. W lutym tego roku przywódca sekty Shoko Asahara został skazany na śmierć. Zobacz także: IRAK - raport specjalny