Jednocześnie poinformowano, że Assange'owi grozi kara maksymalnie pięciu lat więzienia. Wcześniej brytyjska policja podała, że aresztowanie Assange'a, oprócz sprawy zignorowanie wezwania do stawienia się w sądzie, jest związane z wnioskiem o ekstradycję wydanym przez Stany Zjednoczone. Assange od siedmiu lat ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie przed brytyjską policją, która chciała go aresztować za zlekceważenie wezwania do stawienia się w sądzie 29 czerwca 2012 r. Wezwanie to dotyczyło wydanego przez Szwecję w 2010 r. międzynarodowego nakazu aresztowania w związku z oskarżeniami o molestowanie seksualne i gwałt. Szwedzcy śledczy zrezygnowali później z prowadzenia tego postępowania, ale szef WikiLeaks nadal pozostawał w ambasadzie Ekwadoru. Jego prawnicy argumentowali, że mógłby zostać wydany władzom USA w związku z ujawnianymi przez WikiLeaks tajnymi amerykańskimi dokumentami dotyczącymi wojska i dyplomacji. Był to największy wyciek informacji w historii USA. Aresztowanie Assange'a było możliwe dzięki temu, że władze Ekwadoru podjęły decyzję o wycofaniu udzielonego mu azylu politycznego i pozwoliły funkcjonariuszom na wejście na teren placówki dyplomatycznej. Brytyjski wiceminister spraw zagranicznych Alan Duncan oświadczył w czwartek, że Wielka Brytania co do zasady sprzeciwia się ekstradycjom do państw, w których za dane przestępstwo może grozić kara śmierci, sugerując, że rząd odmówiłby ewentualnym żądaniom Stanów Zjednoczonych w sprawie przekazania Assange'a w celu skazania go za szpiegostwo w razie istnienia ryzyka takiej decyzji sądu.