- Obowiązkiem syryjskiego rządu jest ochrona wszystkich obywateli. Mamy obowiązek eliminować terrorystów we wszystkich częściach kraju - oświadczył Asad w godzinnym wywiadzie. - Możliwe, że eliminując terrorystę chroni się dziesiątki, setki lub tysiące ludzi - powiedział prezydent. Udzielił on wywiadu w czasie, gdy z Syrii dochodzą sygnały o eskalacji przemocy, a Zachód i państwa arabskie przygotowują się do sobotniego spotkania tzw. grupy działania. W konferencji w Genewie uczestniczyć będą m.in. stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Turcja, Katar, Kuwejt i Irak. Do Genewy nie zaproszono jednak najbardziej wpływowych państw regionu: Iranu i Arabii Saudyjskiej. Według oenzetowskich dyplomatów uczestnicy spotkania skoncentrują się na ustalaniu etapów wyjścia z syryjskiego kryzysu i utorowania drogi do utworzenia w Damaszku rządu złożonego z przedstawicieli obecnych władz i opozycji. W czwartkowym wywiadzie Asad odrzucił rozwiązanie konfliktu, które byłoby narzucone z zewnątrz. - Nie zaakceptujemy jakiegokolwiek modelu niesyryjskiego, niezależnie od tego, czy będzie on zaproponowany przez duże kraje czy też kraje nam przyjazne. Nikt nie wie tak dobrze jak my, w jaki sposób rozwiązać problemy Syrii - zaznaczył prezydent. Rewolta przeciw rządom Asada trwa od 16 miesięcy. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka twierdzi, że od jej wybuchu w marcu 2011 roku zginęło już ponad 15 tys. ludzi.