Decyzja ta jest jeszcze przedmiotem sporu sądowego, co oznacza, że może zostać ostatecznie uchylona. Legalizacja służby wojskowej jawnych homoseksualistów ma jednak poparcie amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, który obiecał, że nastąpi to za jego kadencji. Zasada "Nie pytaj, nie mów" ("Don't Ask, Don't Tell") zakazuje pytania żołnierzy o ich orientację seksualną, a im z kolei zabrania zdradzać się z nią w jakikolwiek sposób w wojsku. Na jej podstawie dowództwo armii odrzuca corocznie wnioski o przyjęcie tysięcy kandydatów-homoseksualistów. Sędzia Virginia A. Phillips, która wydała wspomniane orzeczenie w Kalifornii, argumentowała, że dotychczasowa polityka narusza konstytucyjną zasadę równości wobec prawa i pierwszą poprawkę do konstytucji o wolności wypowiedzi. 12 października sędzia nakazała dodatkowo armii zaprzestanie wprowadzania w życie tej polityki. Rząd zapowiedział wniesienie odwołania od decyzji sędzi do sądu apelacyjnego. Ministerstwo Sprawiedliwości, powołując się na fakt, że Pentagon kieruje się ustawami Kongresu - który nie zniósł jeszcze zasady "Don't Ask, Don't Tell" - zwróciło się do sędzi Phillips, aby zezwoliła na dalsze stosowanie tej zasady do chwili zakończenia procesu apelacyjnego. We wtorek sędzia Phillips odmówiła i nakazała natychmiastowe wprowadzenie w życie jej decyzji. Pentagon już w piątek rozesłał instrukcje do punktów werbunkowych, aby przyjmowały do armii lesbijki i gejów, nie ukrywających swej orientacji seksualnej. USA są 26. krajem, który zezwala w ten sposób na służbę wojskową jawnych homoseksualistów. Są to niemal wszystkie kraje Europy Zachodniej oraz Kanada, Urugwaj, RPA, Australia i Nowa Zelandia.