Syryjska Koalicja Narodowa, główny syryjski sojusz opozycyjny, zaapelował w sobotę do społeczności międzynarodowej o wypełnienie wezwania Rady Bezpieczeństwa ONZ do udzielenia pilnej pomocy humanitarnej ludności Al-Kusajr i całego rejonu, w którym toczyły się przez kilka tygodni krwawe walki. Rada wystąpiła również do ONZ, aby wezwała "siły inwazyjne", jak określa wojsko syryjskie i bojowników Hezbollahu, do wycofania się z korytarzy humanitarnych, którymi międzynarodowa pomoc mogłaby dotrzeć "niezwłocznie i bez przeszkód" do ludności. Piętnastu członków Rady Bezpieczeństwa wyraziło w piątek we wspólnej deklaracji "głębokie zaniepokojenie z powodu następstw intensywnych walk w rejonie Al-Kusajr." "Dziesiątki", jak podają agencje, rannych powstańców syryjskich zdołano ewakuować podczas walk o Al-Kusajr do sąsiedniego Libanu i przebywają oni w miejscowości Arsal, zamieszkanej głównie przez sunnitów, którzy sprzyjają Syryjczykom walczącym przeciwko reżimowi Baszara el-Asada. Około trzydziestu syryjskich powstańców zostało przetransportowanych przez libański Czerwony Krzyż do miejscowości w Dolinie Bekaa niekontrolowanych przez libański szyicki Hezbollah, który w ofensywie przeciwko Al-Kusajr wspierał syryjską armię.