Podczas spotkania z dowódcami irańskiej armii Chameni podkreślił - jak informują w czwartek irańskie agencje prasowe - że "siły zbrojne muszą pilnie zwiększyć swoją gotowość, aby wróg nie śmiał nawet pomyśleć o ataku" na Iran. Jak zauważa agencja Reutera, Chamenei mówiąc o wrogach mogących zaatakować Iran ma na myśli takie kraje jak USA czy Izrael, które podejrzewa o spiskowanie w celu obalenia władz republiki islamskiej. Ponadto Iran razem z Rosją wspiera reżim syryjskiego dyktatora Baszara el-Asada, przeciwko któremu USA zawiązało koalicję i domaga się jego ustąpienia. Dziesięć dni temu - jak informuje w czwartek Reuters - setki irańskich żołnierzy przybyło do Syrii, aby razem z wojskami Asada wziąć udział w operacji naziemnej przeciwko rebeliantom w północnej Syrii. Operacji lądowej mają towarzyszyć rozpoczęte już naloty rosyjskich sił powietrznych. Jak twierdzi Reuters, operacja ta ma na celu odzyskanie terytorium, które utraciły wojska prezydenta Asada. Według rosyjskiego resortu obrony rosyjskie siły przeprowadziły w środę 20 lotów i uderzyły w osiem celów Państwa Islamskiego (IS). Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że nie ma żadnych danych na temat ewentualnych ofiar wśród ludności cywilnej. Tymczasem źródła na Zachodzie i syryjska opozycja walcząca z reżimem Asada kwestionują twierdzenia Moskwy, że jej celem są islamiści. Wojskowy przedstawiciel USA mówił anonimowo agencji AFP, że zamiast uderzeń w IS przeprowadzone zostały ataki przeciwko syryjskiej opozycji. W ostatnim czasie rośnie także napięcie na linii Teheran - Rijad. Od czasu zaprowadzenia w Iranie rządów ajatollahów perskich, szyicki Teheran rywalizuje politycznie i religijnie z Arabią Saudyjską, rządzoną przez sunnickich wahhabitów, gdzie znajduje się najświętsze miasto islamu: Mekka, do której pielgrzymka jest obowiązkiem każdego pobożnego muzułmanina. Chamenei zagroził w środę "ostrą reakcją", jeśli Arabia Saudyjska okaże brak szacunku dla setek Irańczyków, którzy zostali stratowani podczas tegorocznej pielgrzymki do Mekki. Teheran szacuje, że w tragedii zginęło co najmniej 144 Irańczyków, a ok. 300 uważa się za zaginionych, w tym byłego ambasadora tego kraju w Libanie. Ponadto siły saudyjskie wchodzą w skład międzynarodowej koalicji pod wodzą USA, która prowadzi ataki z powietrza na cele IS w Syrii i Iraku.