"Stena Impero przemierzała cieśninę, ściśle przestrzegając zasad nawigacji i międzynarodowych regulacji" - podkreślił Erik Hanell, prezes firmy Stena Bulk. Ujawnił jednocześnie, że na pokładzie jednostki znajdowało się 23 członków załogi. To obywatele Indii, Rosji, Łotwy oraz Filipin. "Pozostajemy w bliskim kontakcie z brytyjskimi i szwedzkimi władzami, aby rozwiązać tę sytuację, a także utrzymujemy łączność z rodzinami marynarzy" - zapewnił. Jak zaznaczył, nie ma informacji o tym, by ktokolwiek z członków załogi odniósł obrażenia. Przyjęty przez irańską Gwardię Rewolucyjną Tankowiec Stena Impero został przejęty przez irańską Gwardię Rewolucyjną krótko po godz. 19:00 czasu lokalnego (godz. 17:00 czasu polskiego) w trakcie przepływania przez międzynarodowe wody w pobliżu cieśniny Ormuz. Stena Impero płynął z portu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w kierunku Arabii Saudyjskiej. Irańczycy, który przejęli tankowiec, twierdzą, że złamał on międzynarodowe prawo morskie. Według irańskiej agencja Fars, powołującej się na oficjalne źródła, statek miał zderzyć się w piątek z irańskim kutrem rybackim, ale mimo to zamierzał kontynuować swój rejs. Właśnie dlatego miał zostać zatrzymany i przejęty przez Iran. "Tankowiec uczestniczył w wypadku wraz z irańską łodzią rybacką. Gdy łódż zaczęła wzywać pomocy, statek pod brytyjską flagą zignorował to" - powiedział szef Portów i Organizacji Morskiej w prowincji Hormozgan w południowym Iranie Allahmorad Afifipour. Uzbrojeni żołnierze na pokładzie drugiego statku Początkowo podawano także informacje o zatrzymaniu drugiego tankowca - Mesdar, który, choć pływa pod liberyjską flagą, to należy do brytyjskiej firmy Norbulk Shipping UK. Mesdar nieoczekiwanie zmienił swój kurs czterdzieści minut po pierwszym incydencie. Tankowiec został zatrzymany przez uzbrojonych żołnierzy, jednak po czterech godzinach opuścili oni pokład statku. Mesdar wrócił na swój wcześniejszy kurs i kontynuuje rejs z Chin do Arabii Saudyjskiej. Irańska agencja Fars twierdzi, że załoga statku otrzymała ostrzeżenie w związku z zauważonym wyciekiem paliwa. Iran: Stena Impero pozostanie w porcie w Bandar Abbas Tymczasem irańska agencja Fars poinformowała nad ranem, że brytyjski tankowiec Stena Impero zacumował w irańskim porcie w mieście Bandar Abbas w prowincji Hormuzgan, która leży nad cieśniną Ormuz. 23-osobowa załoga jest na pokładzie tankowca i pozostanie tam do czasu zakończenia śledztwa. Nie ma z nią żadnego kontaktu. Szef brytyjskiej dyplomacji: Wyciągniemy poważne konsekwencje Jeremy Hunt zagroził Teheranowi "poważnymi konsekwencjami" za przejęcie przez tankowca i zaznaczył, że postawa Iranu jest kompletnie nie do zaakceptowania. "Swoboda nawigacji musi być zachowana. (...) Odpowiemy w rozważny, ale zdecydowany sposób. Zajmujemy bardzo jasne stanowisko: jeśli ta sytuacja nie będzie szybko rozwiązana, to wyciągniemy poważne konsekwencje" - zapowiedział. "Iran będzie największym przegranym, jeśli swoboda żeglugi zostanie ograniczona" - zastrzegł Hunt, dodając, że w interesie Teheranu jest "jak najszybsze znalezienie wyjścia z tej sytuacji". Odwet władz w Teheranie Przejęcie Steny Impero jest prawdopodobnie odwetem władz w Teheranie za wcześniejszą decyzję Brytyjczyków o zatrzymaniu irańskiego Grace 1 w pobliżu Gibraltaru w związku z podejrzeniami o próbę naruszenia sankcji UE nałożonych na Syrię. Doszło do tego w dniu 1 lipca. Iran zażądał wówczas natychmiastowego uwolnienia swojej jednostki, zatrzymanej - jak przekonują - na międzynarodowych wodach. Dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej generał Mohsen Rezai groził, że jeśli Wielka Brytania nie zwolni irańskiego tankowca, to obowiązkiem władz w Teheranie będzie zajęcie tankowca brytyjskiego. W piątek rano sąd w Gibraltarze podjął decyzję o przedłużeniu tymczasowego zatrzymania irańskiej jednostki na kolejne 30 dni. W odpowiedzi brytyjski rząd podniósł poziom zagrożenia dla brytyjskich statków handlowych na wodach Iranu do najwyższego poziomu, ostrzegając przed możliwymi próbami ataku lub wrogiego przejęcia. W ubiegłym tygodniu trzy irańskie jednostki podjęły próbę przejęcia pływającego pod brytyjską flagą statku handlowego British Heritage i wycofały się z tych działań dopiero po interwencji przebywającej w regionie brytyjskiej fregaty HMS Montrose. Z Londynu Jakub Krupa