Tom Horne wyjaśnił, że to odpowiedź na tragedię w Newtown w stanie Connecticut, gdzie 14 grudnia 20-latek zastrzelił w szkole podstawowej 26 osób, w tym 20 dzieci. Propozycja prokuratora przewiduje, by każda chętna szkoła oddelegowała dyrektora lub jakąś inną osobę, która zostałaby przeszkolona z użycia broni i postępowania w sytuacjach nadzwyczajnych, i by w zabezpieczonym miejscu przechowywać broń palną. "Idealnym rozwiązaniem byłby uzbrojony funkcjonariusz policji w każdej szkole" - podkreślił także. Taki sam postulat złożyło po wydarzeniach w Newtown Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki (NRA). Rozwiązaniu takiemu sprzeciwia się jednak część rodziców, a także pracowników oświaty. W czwartek w stanie Utah członkowie stowarzyszenia obrońców prawa do posiadania broni oferowali bezpłatnie sześciogodzinny kurs dla nauczycieli z tego stanu. W Ohio rozpoczęto program pilotażowy obejmujący szkolenie z posługiwania się bronią dla 24 pracowników oświaty. Strzelanina w Newtown sprawiła, że na nowo rozgorzała debata na temat posiadania broni palnej w Stanach Zjednoczonych - prawa gwarantowanego drugą poprawką do konstytucji. Tymczasem sondaż opublikowany w czwartek przez dziennik "USA Today" wskazał, że 58 proc. Amerykanów chciałoby zaostrzenia prawa regulującego sprzedaż broni palnej; w październiku 2011 roku było to jedynie 43 proc. ankietowanych. Weź udział w plebiscycie i wybierz najważniejsze wydarzenie 2012 roku!