Wczoraj władze argentyńskie wprowadziły stan nadzwyczajny, aby w ten sposób opanować falę rozruchów i grabieży sklepów. Przeciw takiemu posunięciu zaprotestowały dziesiątki tysięcy ludzi, którzy wyszli na ulice w Buenos Aires. Podczas wczorajszych zamieszek zginęło pięć osób.