Ulicami stolicy, Buenos Aires, i ponad 60 innych miast ruszyły w sobotę bajecznie kolorowe grupy taneczne zwane tu "murgas". Reprezentują poszczególne dzielnice. W kierunku miejscowości turystycznych ciągną nieprzerwane kolumny samochodów. 200 tys. turystów, korzystając z czterodniowego weekendu, przybyło do stolicy przywróconego argentyńskiego karnawału, na którą wybrano miejscowość Gualeguaychu, leżącą o 270 km od Buenos Aires, na granicy z Urugwajem. Stała się ona "stolicą rozrywki" w Argentynie. Zjechały tam "murgas" taneczne z całego kraju. Podobnie, jak szkoły samby na słynnym sambodromie w Rio de Janeiro, prezentują swe umiejętności i temperament na szerokiej "bieżni tanecznej" przygotowanej w Gualeguaychu. Karnawał taneczny powrócił na mocy listopadowej decyzji rządu prezydent Cristiny Fernandez de Kirchner. Argentyńska junta wojskowa zakazała jego organizowania od razu w pierwszym roku swych rządów, ponieważ uznała go za przykrywkę dla "działalności wywrotowej". Wojskowy prezydent, gen. Jorge Videla, odbywa obecnie karę więzienia. Został skazany m.in. za kradzież dzieci zamordowanych więźniów politycznych. Niemowlęta odbierano uwięzionym matkom po porodzie, a przed wykonaniem wyroku, i oddawano na wychowanie, przeważnie bezdzietnym rodzinom oficerów.