Demonstranci - głównie bezrobotni, studenci i związkowcy - przemaszerowali przed Pałacem Prezydenckim, wznosząc antyrządowe okrzyki. Obeszło się bez zamieszek. Argentyna pogrążona jest w największym kryzysie w historii. Połowa jej mieszkańców żyje poniżej granicy ubóstwa, a co piąty jest bez pracy. Obecny prezydent Eduardo Duhalde stara się o kolejne wsparcie ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jak na razie wysiłki te nie przynoszą efektu. Fundusz uzależnia ewentualną pomoc od wprowadzenia przez argentyńskie władze reform gospodarczych i przedstawienia programu uzdrowienia finansów państwa.