Księdza Storniego, który został arcybiskupem Santa Fe w 1984 roku, skazano za molestowanie seksualne w 1992 roku seminarzysty Rubena Descalzo, przy czym za okoliczność obciążającą uznano fakt, iż był przełożonym ofiary - podkreśliło wspomniane źródło. Ze względu na wiek skazanego sędzia Maria Amalia Mascheroni postanowiła, że będzie on przebywał w areszcie domowym. - Wpuścił mnie do swoich apartamentów, gdzie paliła się tylko jedna lampa - powiedział seminarzysta. - Długo rozmawialiśmy i namówił mnie, żebym został. Kiedy się żegnaliśmy, objął mnie. Uścisk się przedłużał, a on przycisnął mnie do siebie i pocałował w szyję. Adwokat księdza Storniego, Eduardo Jauchen, natychmiast złożył apelację, twierdząc, że "nikogo nie można skazywać na podstawie podejrzeń, plotek i oskarżeń", a przeciwko jego klientowi nie ma żadnych dowodów. Storni złożył dymisję w 2002 roku, wysyłając do ówczesnego papieża Jana Pawła II list, w którym odpiera wszelkie zarzuty. W czerwcu bieżącego roku inny duchowny argentyński, ksiądz Julio Cesar Grassi, został skazany na 15 lat więzienia za molestowanie nieletniego chłopca, którym się opiekował w jednej z fundacji.