Tym samym do co najmniej 103 wzrosła liczba zwolenników Bractwa Muzułmańskiego zatrzymanych od czwartku. Według Reutera, obecna akcja policji egipskiej jest największa od lutego, kiedy to aresztowano setki islamistów. 11 czerwca odbędą się w Egipcie wybory do Rady Konsultatywnej - doradczego organu ustawodawczego. Dwie trzecie członków Rady jest wybieranych w wyborach powszechnym, a jedną trzecią mianuje prezydent kraju Hosni Mubarak. Bractwo Muzułmańskie, formalnie nielegalne od 1954 roku, poinformowało, że zarejestrowało 19 kandydatów, którzy będą się ubiegali o mandaty jako niezależni. W wyborach do Zgromadzenia Ludowego - jednoizbowego parlamentu - osoby związane z Bractwem Muzułmańskim zdobyły w 2005 roku około jednej piątej miejsc, startując jako kandydaci niezależni. Zdaniem analityków, władze w Kairze chcą powstrzymać Bractwo Muzułmańskie zanim uda mu się zdobyć poważniejszą pozycję w ciałach przedstawicielskich co może w przyszłości zagrozić prezydentowi Mubarakowi, który rządzi Egiptem od 1981 roku.