Rosyjskie służby zatrzymały co najmniej 6 osób. Są to mężczyźni, przedstawiciele mniejszości tatarskiej. Informują o tym ukraińskie media powołując się relacje krymskotatarskich aktywistów. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa inkryminuje oskarża ich o udział w organizacji terrorystycznej. Według Rosjan są oni członkami zabronionej w Federacji Rosyjskiej organizacji Hizb at-Tahrir. Tymczasem według słów wiceszefa Medżlisu krymskotatarskiego narodu Narimana Dżelala - aresztowani to członkowie tak zwanej "krymskiej Solidarności" - organizacji pomagającej rodzinom osób aresztowanych i represjonowanych przez rosyjskie władze. Do sprawy odniosła się rzeczniczka ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Mariana Beca napisała, że aresztowania to kolejne dowody na politykę dyskryminacji, którą prowadzą rosyjskie okupacyjne władze wobec Tatarów. Dlatego, jak dodała, międzynarodowa presja na Rosję powinna być wzmocniona. Według Medżlisu, na okupowanym przez Rosję półwyspie znajduje się ponad 50 więźniów politycznych. Połowa z nich to krymscy Tatarzy.