Sąd przychylił się do wniosku prokuratury, by 29-letni Kerim Sadok Chatty pozostał w areszcie przez najbliższe dwa tygodnie, dla uzupełnienia śledztwa i ostatecznego sformułowania zarzutów przeciwko niemu. W piśmie przedstawiono porywaczowi następujące zarzuty: planowanie porwania samolotu, sabotaż ruchu powietrznego oraz poważne naruszenie prawa związane z przemyceniem broni na pokład samolotu. Dowody przeciwko Szwedowi tunezyjskiego pochodzenia, aresztowanemu pod zarzutem próby porwania samolotu, wskazują na poważne przestępstwo. - Jest to bardzo poważne i bardzo niezwykłe w Szwecji przestępstwo - powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy szwedzkiej policji Ulf Palm, nie wyjaśniając, o co chodzi. 29-letni Kerim Chatty, obywatel szwedzki (matka Szwedka, ojciec Tunezyjczyk) został aresztowany w czwartek na szwedzkim lotnisku w Vaesteras. Na pokład samolotu lecącego do Wielkiej Brytanii próbował przemycić pistolet. Anonimowy przedstawiciel szwedzkiego wywiadu wojskowego ujawnił wczoraj, że Chatty chciał rozbić samolot o amerykańską ambasadę w jednym z państw Europy. Adwokat Tunezyjczyka temu zaprzecza i twierdzi, że jego klient nie zamierzał porywać samolotu. Według rzecznika policji dodanie do listy oskarżeń "poważnej zbrodni" dowodzi tego, że wyszły na jaw nowe dowody świadczące, że zbrodnia jest bardziej poważna, niż wcześniej uważano.