Szef hiszpańskiego rządu poinformował, że Juan Carlos ustąpi, gdy tylko parlament zakończy procedurę abdykacji. Tomasz Arabski powiedział IAR, że Hiszpanie się tego nie spodziewali, choć pogłoski o odejściu monarchy krążyły od dawna. Ucichły po kilku udanych operacjach króla. Tym bardziej, że Juan Carlos po zabiegach odbył kilka zagranicznych podróży. Według Arabskiego, to niespodzianka także dlatego, że król jeszcze na dziś miał zaplanowane oficjalne wystąpienia w kilku miejscach, w tym w Barcelonie. Następcą Juana Carlosa będzie jego syn, książę Filip. Jednak zanim to nastąpi, władze Hiszpanii muszą podjąć stosowne działania legislacyjne. Najpierw rada ministrów przyjmie projekt ustawy o abdykacji, później uchwali ją parlament. W dokumencie znajdzie się data abdykacji i nazwisko następcy Juana Carlosa - czyli księcia Filipa. Podobno na ostatecznej decyzji króla Juana Carlosa zaważyły wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których dwa największe ugrupowania straciły ponad 5 milionów głosów. Drugą ważną przyczyną jest spadek popularności króla. Monarchę popiera zaledwie 40 procent społeczeństwa. Rośnie zaś poparcie dla księcia Filipa.