Włoskie media podały, że patrol drogówki koło popularnego kurortu nad Adriatykiem w sobotę, czyli w dniu szczytu wyjazdów na wakacje zobaczył na autostradzie pojazd, którym poruszają się gracze w golfa. Za kierownicą wózka siedział, jak się okazało, arabski książę, a na tylnym siedzeniu- dwóch mężczyzn z jego osobistej ochrony. Książę wyjaśnił zdumionym policjantom, że nie potrafił odnaleźć drogi powrotnej z pola golfowego do swojego hotelu. Dlatego włączył w telefonie GPS, a urządzenie poprowadziło go na autostradę. Zgodnie ze wskazówkami podjechał wózkiem do bramki autostrady, wziął z automatu bilet, by za nią zapłacić i przez nikogo nie niepokojony wjechał na odcinek A14 między Rimini a Riccione. Najwyraźniej nie powstrzymała go przed tym także jego własna ochrona. Dopiero po przejechaniu kilku kilometrów zatrzymał go patrol. Książę otrzymał mandat za jazdę pojazdem nieprzystosowanym do poruszania się po autostradzie. Wózek odholowała pomoc drogowa.