Setki Egipcjan, jak pisze agencja Associated Press, zbierały się w mijającym tygodniu przed ambasadą Arabii Saudyjskiej w Kairze, domagając się uwolnienia egipskiego prawnika i obrońcy praw człowieka, którego aresztowano w Arabii Saudyjskiej. Według egipskich aktywistów Ahmed el-Gezawi został aresztowany za obrazę monarchy - króla Abd Allaha as-Sauda. Władze Arabii Saudyjskiej utrzymują, że prawnika zatrzymano, gdyż przemycał zakazaną w tym kraju substancję. Podobno prawnik miał przy sobie ponad 21000 tabletek leku Xanax, który jest zakazany w Arabii Saudyjskiej. Sprawa el-Gezawiego ujawniła, jak pisze AP, długotrwałe rozgoryczenie z powodu stosunku władz w Rijadzie do Egipcjan pracujących w Arabii Saudyjskiej, która jest celem poszukiwań lepszej pracy dla ponad miliona Egipcjan. Sytuację i nastroje Egipcjan pogorszył fakt, że prawnika zatrzymano, gdy odbywał indywidualną pielgrzymkę (tzw. umrę) do Mekki. Egipt natychmiast zareagował na oświadczenie saudyjskie. Szef rządzącej w Kairze Najwyższej Rady Wojskowej skontaktował się w sobotę z rządem saudyjskim w związku z "zaskakującą decyzją" wycofania z Kairu ambasadora - podała egipska agencja MENA. Poinformowała, że stojący na czele Rady marszałek Mohammed Husejn Tantawi pracuje nad "załagodzeniem nieporozumienia".