To miała być największa pomoc w historii libańskiej armii. 3 miliardy dolarów miały być przeznaczone na zakup broni z Francji. Decyzję o tym ogłoszono już trzy lata temu. Kolejny miliard Liban miał wydać na służby bezpieczeństwa i walkę z terroryzmem. Arabska prasa analizuje dzisiaj decyzję Rijadu. Przytacza też oświadczenie ministerstwa spraw zagranicznych Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które postanowiło poprzeć decyzję Królestwa. "Oficjalne działania Libanuobracają się nie tylko przeciwko jego własnym interesom, ale także przeciwko wszystkim krajom arabskim" - cytuje dziennik "The National". Saudyjczycy oskarżają Liban, że dopuścił na swoim terytorium do wzrostu znaczenia szyickiego Hezbollahu. Organizacja ta jest popierana przez skonfliktowany z Arabią Saudyjską Iran. O jeszcze innym powodzie wstrzymaniadotacji pisze Saudyjska Agencja Prasowa - Liban nie potępił grudniowego ataku na saudyjską ambasadę w Teheranie. Premier Libanu Tammam Salam wyraził nadzieję że Arabia Saudyjska zmieni jeszcze decyzję i warta 4 miliardy dolarów pomoc ostatecznie nie zostanie wstrzymana.