Opracowany przez Federalną Centralę Kształcenia Politycznego (BPB) program zawiera 38 pytań dotyczących najważniejszych kwestii politycznych, gospodarczych i społecznych. Uczestnicy muszą odpowiedzieć na pytanie, czy chcą ograniczenia liczby uchodźców, czy państwo powinno wspierać odnawialne źródła energii i budować tanie mieszkania socjalne, czy rząd powinien umorzyć dług Grecji i czy należy zwiększyć liczbę kamer w miejscach publicznych. Poszukujący właściwej partii muszą zająć stanowisko wobec planów podwyższenia wydatków na wojsko, obowiązkowych szczepień, pamięci o Holokauście, długu publicznego i wydobycia węgla, a także wieku emerytalnego. Uczestnicy mają do wyboru trzy odpowiedzi: zgadzam się, nie zgadzam się i jestem neutralny. Bardziej dociekliwi mogą zapoznać się z argumentami poszczególnych ugrupowań. Po odpowiedzi na wszystkie pytania aplikacja wskaże partie, których program wykazuje najwięcej zbieżności z poglądami uczestników. Przed poprzednimi wyborami w 2013 roku z aplikacji wyborczej skorzystało ponad 13 mln osób. Z wyjątkiem jednej, wszystkie 33 partie przekazały BPB swoje stanowisko w tematach uwzględnionych w programie. Jak twierdzi BPB, 6 proc. osób, które nie zamierzały brać udziału w wyborach, uda się dzięki aplikacji do lokalu wyborczego. Z opublikowanego w zeszłym tygodniu sondażu instytutu Allensbach wynika, że 46 proc. Niemców nie podjęło jeszcze decyzji, czy weźmie udział w wyborach, a jeśli tak, na kogo odda swój głos. Cztery lata temu odsetek niezdecydowanych wyborców wynosił 39 proc. Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września. Z Berlina Jacek Lepiarz