W wystąpieniu wyemitowanym przez Watykan w sobotę (10 października) wieczorem na konferencję pod hasłem "Countdown" (odliczanie) papież podkreślił: "Mamy przed sobą niewiele lat. Naukowcy liczą, że mniej niż 30 na to, by drastycznie zredukować emisję gazów i efekt cieplarniany w atmosferze". - Sposobem działania na rzecz takiej zmiany jest przekonywanie przedsiębiorstw o naglącej potrzebie zaangażowania się w całościową troskę o wspólny dom poprzez odmowę inwestowania w firmy, które nie spełniają wymogów kompleksowej ekologii i nagradzanie tych podejmujących konkretne kroki, by w centrum umieścić zrównoważony rozwój, sprawiedliwość społeczną i dobro wspólne - powiedział Franciszek. - Trzeba działać pilnie, jeśli chcemy mieć nadzieję na to, że unikniemy radykalnych i katastrofalnych zmian klimatycznych - stwierdził papież. Wyraził przekonanie, że gospodarka nie może ograniczać się do produkcji i dystrybucji. Konieczne - zaznaczył - jest branie pod uwagę wpływu na środowisko i godność osób. Trzeba zbudować nowy świat Papież zaapelował o budowę w następnej dekadzie świata, w którym "można będzie odpowiedzieć na potrzeby teraźniejszych pokoleń, włączając w to wszystkich, bez odbierania szans przyszłym generacjom". Przywołał słowa ze swej ekologiczno-społecznej encykliki "Laudato si", w której wzywał, by wysłuchać wołania Ziemi i ubogich. Zdaniem Franciszka obecny system ekonomiczny nie jest zrównoważony. - Stoimy w obliczu imperatywu moralnego nakazującego przemyśleć wiele rzeczy: jak produkujemy, jak konsumujemy, pomyśleć o naszej mentalności marnotrawstwa, krótkoterminowych wizjach, wyzysku ubogich, obojętności wobec nich, o wzroście nierówności i zależności od szkodliwych źródeł energii - powiedział papież do uczestników wydarzenia z cyklu TED poświęconego problemowi kryzysu klimatycznego i ochronie środowiska. W ich trakcie popularyzuje się idee warte propagowania.