W trakcie swego pobytu w Rzymie Erdogan spotka się w poniedziałek z papieżem Franciszkiem. Będzie to pierwsza od 59 lat wizyta głowy państwa tureckiego w Watykanie. Erdogan zostanie też przyjęty przez prezydenta Włoch Sergio Mattarellę i premiera Paolo Gentiloniego. W rozmowie z włoską gazetą, mówiąc o unijnych aspiracjach Turcji Erdogan podkreślił, że wypełniła ona swoje zobowiązania jako kraj kandydujący. "Ale nie możemy kontynuować tego procesu sami. Także UE powinna zrobić to, co do niej należy, począwszy od dotrzymania złożonych obietnic" - dodał. Niesprawiedliwość? Ocenił dalej: "Unia blokuje przystąpienie do negocjacji i daje do zrozumienia, że brak postępów to nasza wina. To niesprawiedliwe. Tak jak to, że niektóre kraje proponują dla nas inne opcje niż członkostwo". "Pragniemy pełnego członkostwa w UE, inne rozwiązania nas nie satysfakcjonują"- wyjaśnił. Erdogan wyraził opinię, że zastrzeżenia ze strony Unii, dotyczące stanu wyjątkowego wprowadzonego po próbie zamachu stanu w 2016 roku i kwestii praw człowieka, to "sztuczne bariery". Przywódca Turcji odrzucił interpretację, zgodnie z którą jej siły wkroczyły do Syrii, by walczyć z Kurdami. "My nie mamy problemów z syryjskimi Kurdami. Walczymy tylko z terrorystami i mamy do tego prawo" - oświadczył na łamach dziennika "La Stampa". Erdogan odrzucił także oskarżenia o to, że siły tureckie zabiły cywilów. Turcja a prawa człowieka Pytany zaś o to, co chciałby powiedzieć przeciwnikom, którzy zapowiadają manifestacje w Rzymie przeciwko jego wizycie i oskarżają władze Turcji o łamanie praw człowieka, odparł: "Nie zwracam się do tych, którzy wspierają terroryzm, lecz do tych, którzy z nim walczą". Zapowiedział, że będzie rozmawiał z papieżem Franciszkiem o statusie Jerozolimy w związku z decyzją prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu jej za stolicę Izraela. "Obaj jesteśmy za obroną status quo. Żaden kraj nie ma prawa podejmować jednostronnych kroków i lekceważyć prawa międzynarodowego"- powiedział. Zdaniem Erdogana "status miasta musi zostać zachowany, na podstawie rezolucji ONZ przy zapewnieniu muzułmanom, chrześcijanom i Żydom prawa do życia w pokoju, obok siebie". Jak zaznaczył, należy forsować rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego zgodnie z zasadą dwóch państw. "Dlatego musi wzrosnąć liczba krajów, które uznają Palestynę" - stwierdził. Zaapelował, by uczyniły to też Włochy. Z Rzymu Sylwia Wysocka