Szutanovac wyraził opinię, że "cały kraj stał się obecnie zakładnikiem" Mladicia - byłego dowódcy armii Serbów bośniackich oraz także ukrywającego się i poszukiwanego przez haski trybunał b. przywódcy chorwackich Serbów Gorana Hadżicia. Po zatrzymaniu w końcu lipca ukrywającego się przez 12 lat byłego przywódcy Serbów bośniackich Radovana Karadżicia, Ratko Mladić, który w czasie wojny bałkańskiej dowodził siłami zbrojnymi bośniackich Serbów, znalazł się na pierwszym miejscu listy poszukiwanych przez haski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii. Serbski minister pracy i polityki społecznej Rasim Ljajić w wywiadzie, opublikowanym w środę w dzienniku "Blic", powiedział, iż sprawa Karadżicia przede wszystkim dowodzi, iż "nikt nie może ukrywać się wiecznie". Niemieckie źródła wywiadowcze, cytowane przez prasę brytyjską, informowały w końcu lipca, że Mladić negocjuje warunki poddania się - przy tej okazji miał przekazać informacje o miejscu ukrywania się Karadżicia. Generałowi zależy, by uniknąć procesu przed trybunałem haskim i odpowiadać przed sądem w Serbii, co jednak zdaniem cytowanych źródeł nie wydaje się realne. Ocenia się, że podczas wojny w byłej Jugosławii, która zakończyła się w 1995 r., zginęło ok. 250 tys. ludzi, a 1,8 mln straciło domy.